Życie pisze różne scenariusze, żadnego nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Czasami trzeba szybko postarać się o pieniądze, przy jednoczesnej niechęci do spłacania wysokiego procentu. Aby tego uniknąć warto rozważyć nieoprocentowaną pożyczkę. To pożyczka nie tylko do najbliższych, ale także od niektórych instytucji finansowych.
Mankamenty spłacania pożyczek
Wszystkie badania pokazują, że Polacy zaciągają coraz więcej pożyczek. Jeszcze 10-15 lat temu pożyczkę brało się przede wszystkim na większe, istotne wydatki lub w sytuacjach kryzysowych. Obecnie często pożyczane są małe kwoty, do spłacenia w przeciągu miesiąca albo dwóch. Taka sytuację rozwinęła przede wszystkim łatwość, z jaką można otrzymać pożyczkę. Na dowód, przez Internet, bez konieczności długotrwałego oczekiwania na odpowiedź, składania licznych dokumentów. Dodatkowo pożyczki otrzymać można w bankach oraz instytucjach pozabankowych. Wejście w życie ustawy antylichwiarskiej w 2016 r. dodatkowo spowodowało uregulowanie kwestii pożyczkowych w parabankach i dało klientom poczucie bezpieczeństwo. Przy jednoczesnym upodobaniu do braniu pożyczek, Polacy nie są tak samo mocno zainteresowani ich spłacaniem.
Nieoprocentowana pożyczka – mit czy prawda?
Jak zaznacza artykuł 720 Kodeksu cywilnego nie ma obowiązku oprocentowania pożyczki. To oznacza, że jest to rzecz opcjonalna i nie można wierzyć, gdy ktoś mówi „muszą być naliczane procenty”. Taka sytuacja oznacza, że pożyczkodawca ma prawo domagać się spłaty procentów wyłącznie, jeżeli fakt oprocentowania pożyczanej kwoty znalazł się w umowie. W związku z tym nieoprocentowana pożyczka jest dla konsumenta rodzajem nieodpłatnego świadczenia. Dotyczy to również sytuacji, kiedy pożyczka została udzielone przez osoby prywatne, fizyczne, nie tylko prowadzące działalność gospodarczą. Jednocześnie brak oprocentowania jest wygodniejszy dla pożyczkobiorcy, ponieważ sprawia, że pożyczka jest tańsza. Przynajmniej na pierwszy rzut oka. Ona również ma swoje mankamenty, dlatego zawsze istotne jest dokładne ocenienie umowy.